czwartek, 8 maja 2014

Akcja regeneracja paznokci, cz. 1

Witajcie!
 
Dziś obiecany wpis o regeneracji paznokci. Nie jest to wpis z poradami, a eksperymentalny. Postanowiłam się z Wami dzielić na bieżąco efektami, bądź ich brakiem :)

Nie pamiętam kiedy zaczęły się moje problemy z paznokciami - łamanie, rozdwajanie. Moje paznokcie od kiedy pamiętam są bardzo kruche i cienkie jak papier.
Kiedyś miałam paznokcie akrylowe (krótko), później jakiś czas miałam tipsy żelowe. Po ich zdjęciu, moje paznokcie były jeszcze w gorszym stanie i uznałam, że nigdy więcej nie zafunduję czegoś takiego swoim paznokciom.
Około 2 lata stosowałam odżywki do paznokci z Eveline 8w1. Ale
o przygodzie z tą odżywką napisałam wczoraj, więc zapraszam do lektury :)
 
Na początek przedstawiam Wam moje paznokcie sprzed 2 dni:
Masakra, co? Jak widać, paznokcie oraz skórki przy paznokciach są w opłakanym stanie. Paznokcie są rozdwojone, a skórki są bardzo suche, miejscami odstają, robią się zadziorki. Przez to łamanie, każdy paznokieć ma inny kształt i długość.
 
Co będzie potrzebne do regeneracji i odżywiania paznokci oraz skórek, by zrobić to w naturalny sposób:
  • olej rycynowy - produkt roślinny, który otrzymuje się z nasion byliny-rącznika pospolitego. Stosuje się go między innymi jako środek przeczyszczający, ale także w kosmetyce: jako odżywka do włosów, brwi i rzęs, paznokci oraz skóry wokół nich.
  • olej kokosowy - o nim napisałam w artykule "Olej kokosowy"
  • pojemniczek - po małym kremie. Ja mam pojemniczek z Rossmanna.
  • łyżeczka
Proporcje:
  • 1 łyżeczka oleju kokosowego
  • 3/4 łyżeczki oleju rycynowego

Po przełożeniu oleju kokosowego do pojemniczka, należy go rozgrzać, by się troszkę roztopił. W celu rozgrzania można pojemniczek trzymać w dłoni, bądź zanurzyć go w miseczce z ciepłą wodą.

Po rozpuszczeniu się oleju kokosowego, dodajemy olej rycynowy i dokładnie mieszamy oba składniki.

 
Połączone składniki mają gładką, płynną konsystencję, choć nie jest bardzo wodnista. Moja "odżywka" została zrobiona wczoraj, więc dziś jest bardziej stała w pojemniczku :) No i jest ciut wygodniejsze to w użytku :)
 
 
Regenerację paznokci rozpoczęłam od spiłowania paznokci (pilnikiem szklanym) do mojego "minimum", czyli aż do opuszka. Olej kokosowy wmasowałam w skórki wokół paznokci, po czym odsunęłam je drewnianym patyczkiem. Na koniec użyłam wcześniej zrobionego olejku :)
 
Może macie ochotę się przyłączyć do "akcji regeneracji"?
Ja będę dodawać co jakiś czas zdjęcia z efektami (bądź ich brakiem :P) i zdawać Wam ogólną relację z tego, co zauważyłam :)
 
Nie wiem, czy istnieje jakaś reguła ile razy na dzień należy stosować tę mieszankę. Ja uznałam, że najlepiej będzie wmasowywać 1-2 razy na dzień.
 
A jakie Wy macie sposoby na problemy z paznokciami? Piszcie w komentarzach na blogu, bądź na fanpage'u Facebook'a Nice Real Life :)
 
Pozdrawiam Was serdecznie!

2 komentarze:

  1. Koniecznie daj znać jak kuracja. Jestem ciekawa efektów tym bardziej, że od pewnego dłuższego czasu sama mam problem z rozdwajającymi się paznokciami:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę zdawać relacje :) Póki co, żadnej różnicy nie ma, no bo wiadomo - paznokcie muszą odrosnąć. Ale skórki są ciut lepsze, a dotychczas krem do rak nie pomagał, więc widzę nadzieję :)

      Usuń