środa, 7 maja 2014

Odżywka do paznokci Eveline 8w1

Witajcie!
 
Pewnie nie ja jedna, która ma problem z paznokciami. A jak wiemy, dłonie są naszą wizytówką. Wiele osób zwraca szczególną uwagę na nasze paznokcie.
Około 2 lata temu, siostra zachęciła mnie do zakupu odżywki do paznokci Eveline 8w1. Faktycznie, paznokcie stały się bardzo szybko twarde, mocne. Płytka paznokcia stała się długa i smukła. Ja należę do osób, które mają z natury szeroką i krótką płytkę.


źródło: http://eveline.pl
 
Według producenta tej odżywki, nie należy jej używać stale, tylko robić przerwy. Stosowałam się do tych zaleceń. Niestety w momencie, kiedy zmywałam tę odżywkę z paznokci, stawały się one takie same, jak przed używaniem jej - cienkie, kruche, łamiące się, rozdwajające się. I tak w kółko - używałam, były piękne, robiłam przerwę - łamały się itd.
 
Skład odżywki jest dość obszerny:
Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nirtocellulose, Phthalic Anhydride / Trimellitic Anhydride / Glycols Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua, Fomaldehyde (2%), Acetyl Triethyl Citrate, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid / Fumaric Acid / Phthalic Acid/ Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, CI77891, N-Butyl Alcohol, Citric Acid, Diamond Powder.
 
W zawartości odżywki jest "magiczny" składnik o nazwie formaldehyd. Co to takiego? Jest to substancja silnie uczulająca, może podrażniać drogi oddechowe i oczy. Jest sklasyfikowana jako substancja rakotwórcza.
W odżywce odpowiada za utwardzanie płytki paznokcia.
Tutaj możecie poczytać więcej o formaldehydzie.
 
No i faktycznie utwardza. Ale czy warto się świadomie truć czymś takim?
Żałuję, że wcześniej nie czytałam ulotek dołączonych do kosmetyków i przede wszystkim składu kosmetyków. Dopiero od niedawna zaczęłam się tym interesować i postanowiłam dzielić się tym, co wiem. Wiem, że może nie napisałam nic odkrywczego, ale może też znajdują się wśród moich czytelniczek i czytelników osoby, które nie znają składu tej odżywki i działania wyżej wymienionej substancji.
 
Opisywanej odżywki nie używam od około miesiąca i pomimo, że moje paznokcie są w opłakanym stanie, to jej już więcej nie użyję. Ostatnią buteleczkę wyrzuciłam do kosza.
Jak postanowiłam radzić sobie z problemem paznokci? Jutro Wam opiszę, a może któraś z Was przyłączy się do mojego "eksperymentu"? :)
 
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz