środa, 14 maja 2014

Camilla Läckberg - "Kaznodzieja"

Przedstawiam swoją opinię na temat drugiej części sagi Camilli Läckberg - "Kaznodzieja". Tę książkę skończyłam dużo szybciej niż pierwszą część ("Księżniczkę z lodu").
Była dla mnie dużo przyjemniejsza i przystępniej napisana.
Jak już napisałam w poprzednim poście o pierwszej części książki w/w autorki, są powieściami kryminalnymi.
 
Nie będę opisywać treści książki, a tylko moje wrażenia :)
Według mnie, ta część bardziej trzyma w napięciu niż poprzednia, choć jeszcze nie było "tego czegoś" w niej, czego oczekiwałam. Znów pojawiały się wątki miłosne, a dla mnie było i tak ich za dużo, pomimo, że było ich mniej, niż w "Księżniczce z lodu". Ale przynajmniej w tej części zastanawiając się kto zabił, byłam co chwilę rozczarowana, że to jednak nie ta osoba :)
 
Pomimo, że książkę przeczytałam na początku marca, to opinię chciałam napisać później. Dlaczego? Byłam zwyczajnie ciekawa, czy będę pamiętać co nieco z tego książki. No i niestety - nie bardzo mi utkwiła w pamięci treść. Musiałam przeczytać sobie opis książki dla przypomnienia, by odtworzyć swoje emocje, które miałam podczas czytania powieści. Bardziej zapamiętałam treść I części, pomimo, że nie była szczególnie warta uwagi.
No i w tym momencie się zastanawiam, czy warto sięgać po kolejne części? Ciężko mi samej sobie odpowiedzieć na to pytanie. Podejrzewam, że będę czytać kolejne, z nadzieją, że będą coraz lepsze i ciekawsze. Ale nie są to książki, na które czekam z utęsknieniem, by dowiedzieć się co dalej autorka wymyśliła.
 
Nie wiem, może to nie mój typ książek, który potrafię pokochać? A może zwyczajnie sposób pisarski tej autorki mi nie odpowiada? A może po prostu jestem zbyt wymagającym czytelnikiem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz